I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

niedziela, 21 stycznia 2018

Kaczka, co przebrała miarkę Pana Poety

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Prószyński i S-ka na Fb
http://panpoeta.pl

Autor: Pan Poeta
Strony: 32
Oprawa: Twarda
Format: 21 x 25,5
Kategoria: Dla dzieci i młodzieży 
Data wydania: 18.01.2018r.
Cena okładkowa: 24,90 zł

"Największy bajkopisarz, bo prawie dwumetrowy. Dlaczego jeszcze?" Takie oto pytanie zadał nam san Pan Poeta, autor kolejnej książki dla dzieci. Moja odpowiedź: ponieważ nosi zabawne muchy i jest rozpoznawalny dzięki temu praktycznie wszędzie :) Ma kolorowy, indywidualny styl ubierania, czym zyskuje sobie wielką sympatię swoich docelowych czytelników. Jest cały kolorowy, zawsze uśmiechnięty i całopozytywny. Zawsze książki tego autora pomogą nam znaleźć sens w tym, w czym trudno niekiedy w życiu cokolwiek znaleźć. Na swoim blogu jak i fp opisuje swoje poczynania, czyli ojca dwójki dzieci. Co jest dla niego inspiracją? Zapewne rodzina, ale może on sam nam na to pytanie odpowie?



"Kaczka, co przebrała miarkę"

No cóż, Pan Poeta chyba sobie zażartował ze znanego nam prawdziwego stereotypu, opisał po prostu prawdziwą kobietę, która nigdy nie ma się w co ubrać. Skąd  on to wszystko wie?
Szafa pęka Kaczce w piórkach, a ona przymierza i przymierza, zdecydować nie umie. Prosi o pomoc nawet Łabędzie, ikony znane z dobrego stylu. Tyle czasu jej to wszystko zajmuje, że... nasza bohaterka zapomina o randce z Kaczorkiem. Tyle starań, tyle przygotowań, zmartwień i nerwów, a z randki nici. Kaczka zawiedziona, randka przegapiona. Całą uwagę poświęciła na przygotowania swojego wyglądu zewnętrznego zapominając, że to nie wygląd się liczy, a głównie nasze wnętrze. To jacy jesteśmy dla innych, jak postrzegamy otaczający nas świat. Czy jesteśmy sympatyczni i życzliwi, czy potrafimy zachować się w towarzystwie, uśmiechać się i po prostu dobrze bawić, nie myśląc tylko i wyłącznie o wyglądzie zewnętrznym. To nie dzięki naszemu wyglądowi zewnętrznemu powinniśmy zawierać przyjaźnie i zdobywać miłość, ale dzięki naszemu charakterowi, który jest naszą prawdziwą wizytówką.   

Książeczka nadzwyczaj ma prosty przekaz, idealna dla dzieci już nawet od najmłodszych lat. Moja córka z zaciekawieniem słuchała opowiadania i przyglądała się śmiesznym obrazkom. Książka przypadła nam do gustu i często do niej zaglądamy. A powtórzenia zawarte w książce Alicja wykrzykiwała z pamięci śmiejąc się na cały dom. Książka dała nam wiele zabawy jak i nauki. Mimo iż poprzednie wydania serii również polecam, to ta część jest zdecydowanie najlepsza. Obalam w ten sposób stereotyp, że zawsze pierwsza część jest najlepsza, a kolejne coraz gorsze. Pan Poeta postawił wszystko do góry nogami i sprawił, że czwarta książka jest najlepsza. To są moje spostrzeżenia, jeśli chcecie się sami przekonać, sprawdźcie poprzednie recenzje. Mamy je wszystkie, a po internetach chodzą słuchy, że Pan Poeta ma w głowie piątą część serii???





Recenzje:

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Tworzenie choinki z orzechów :)

Święta i po świętach...

Dziś pokażemy, że Alicja to prawdziwa córeczka tatusia. Razem postanowili zrobić choinkę z orzechów, posklejaną klejem na gorąco. Do efekty końcowego użyli sprayu w kolorze złotym, gdyż biały nie miał świątecznego połysku. Suma sumarą stworzyli 4 choinki, które Alicja chętnie malowała też farbami plakatowymi, tutaj kolejne godziny spokoju, gdzie dziecko zajmuje się sobą, a rodzice sobą. Fajna zabawa nie tylko na okres świąteczny...

 :)





Tutaj kolejne dzieło mojego męża z córeczką, Dinozaur stworzony z orzechów i szyszek. Jak Wam sieę podoba? 

Zachwycająco :)








Ja natomiast razem a Alicją wyczarowałyśmy podobiznę Świętego Mikołaja, 
jak Wam się podoba?

Smakowicie pracowity 




SMAKOWITY MIKOŁAJ ALICJI   (3 latka) + wierszyk mamy

Za oknem jesień, a my
Na konkurs Mikołaja dekorujemy.
Bo Gwiazdka już lada chwila,
Tworzenie podobizny  czas nam umila.
Bierzemy w ręce co w domu mamy,
Oczy z bananów powycinamy.
Dokładamy dwa małe pieprze,
Efekty mamy już pierwsze.
Mandarynki obieramy, trochę zjadamy,
Ze skórek czapkę poukładamy.
Owoce jako usta dajemy,
Będzie owocowo, bez żadnej ściemy.
Mikołaj taaaki smakowity,
Dzień dziś nasz bardzo pracowity.
Przy tej pracy się nie nudzimy,
Gdyż brzuszki przy okazji napełnimy.
Nosek zrobimy z małej parówki,
Zgrabny, śmieszny, nawet równiutki.
Ok, czas teraz na brodę,
Oho! Tu roboty trochę.
Ale nas nic nie zniechęci,
Czas wspólnie spędzony to nasze chęci.
Oczy, usta i brodę już mamy,
W kleju rączki się upaćkały.
 Teraz na farby przyszła kolej,
Szkic twarzy maluję pulchnej.
Oj, Mikołaj nasz taki blady…
Kredką zrobimy mu małe ślady.
Pompon z waty jest koniecznie,
Wygląda realnie, wprost bajecznie.
Teraz kciuki trzymamy mocne,
By te prace nasze owocne,
Najpiękniejszy finał miały,

W konkursie rodzinną grę wygrały.

P.S. Konkursu nie wygrałyśmy, ale to nic, liczy się MAGIA ŚWIĄT