I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

sobota, 16 stycznia 2016

Masza i Niedźwiedź historia prawdziwa

Maszę i Niedźwiedzia znają pewnie wszyscy rodzice, nie raz oglądam z córką tą bajeczkę. Nie zastanawiało Was nigdy, z kim mieszka Masza? Taka mała dziewczynka, dziecko... W bajce nie pokazano nigdy jej rodziców lub kogoś, z kim mogłaby mieszkać. Otóż dziś odkryjecie tą tajemnicę. W tej bajce, którą zaraz przedstawię Wam, okazuje się, że las nie jest taki przyjazny jak w znanej nam głównie z YT bajce oraz, że niedźwiedź nie jest taki słodki na jakiego wygląda, a już na pewno nie szyje sukienek dla Maszy. jedno jest teraz pewne, Masza lubi i umie gotować, zwłaszcza kaszę...
  
"Masza i Niedźwiedź" w "Bajki o zwierzątkach" Wydawnictwo Elżbieta Jarmołkiewicz - książeczka zakupiona w sklepie Biedronka, koszt 15zł.



Żyli raz sobie dziadunio z babunią. Mieli wnuczkę Maszę. Pewnegorazu wybrała się Masza z koleżankami do lasu na grzyby. Dziadunio z babunią tak jej powiedzieli:
- Tylko uważaj w lesie. Nie oddalaj się od koleżanek, żebyś nie zabłądziła.
A w lesie było tak przyjemnie: ptaszki, żuczki i muszki, a wszystkie miłe dla Maszy, pomagają jej w zbieraniu grzybów.


W końcu Masza zapomniała się i odeszła od koleżanek. Zaczeła wołać, ale nikt jej nie słyszał.
Chodziła po lesie, aż całkiem zabłądziła. W największej gęstwinie zabaczyła chatkę. Zastukała - nikt nie odpowiada. Pchnęła więc drzwi, a one otworzyły się na oścież.
W chatce tej mieszkał niedźwiedź, tylko akurat nie było go w domu. Gdy zjawił się wieczorem, zobaczył Maszę i z uciechy aż łapy zaciera:
- Już cię stąd nie wypuszczę, dziewczyno! Będziesz ze mną mieszkać, w piecu palić, kaszę gotować.
Zezłościła się Masza, ale nic nie mogła poradzić. Zamieszkała w niedźwiedziej chatce.
Niedźwiedź całymi dniami chodził po lesie, a Maszy przykazywał:
- Nigdy nie oddalaj się od chaty, bo wszędzie cię znajdę, złapię, a wtedy zjem!



Dziewczyna zaczęła głowić się nad tym, jak by tu od niedźwiedzia uciec. Myślała, myślała, aż wymyśliła.
Pewnego dnia wrócił niedźwiedź z lasu, a Masza rzekła:
- Wypuść mnie, niedźwiedziu, do wsi, żebym zaniosła prezent babuni i dziaduniowi.
- Nie, bo w lesie zabłądzisz - odpowiedział niedźwiedź. - Daj tan prezent, sam im zaniosę!
A Maszy właśnie o to chodziło!
Napiekła pierożków, włożyła je do wielkiego kosza i mówi do niedźwiedzia:




- Zanieś pierożki babuni i dziaduniowi. Tylko kosza po drodze nie otwieraj, pierożków nie wyjmuj. Wejdę na wysokie drzewo i będę pilnować, czy nie podkradasz!
- No dobrze - odparł niedźwiedź. - Daj ten kosz.
- Wyjdź jeszcze na ganek i sprawdź, czy nie zanosi się na deszcz.


Niedźwiedź wyszedł, a Masza wskoczyła do kosza i przykryła się pierożkami.
Niedźwiedź wrócił do izby, wziął kosz na plecy i poszedł do wsi.
Szedł, dzedł, aż przystanął na chwilę i mówi:
- Znajdę wygodny pieniek, przysiądę i zjem jeden pierożek.
A Masza z koszyka ostrzega:
- Siedzę ja tak wysoko, że widzę bardzo daleko. Nie waż się tutaj siadać, mojego prezentu zjadać. 




- Ależ ma bystry wzrok - zdziwił się niedźwiedź. - Widać rzeczywiście wysoko wlazła. - I szybko poszedł dalej.
Szedł, szedł, aż znowu przystanął na chwilę i mówi:
- Znajdę wygodny pieniek, przysiądę i zjem jeden pierożek.
A Masza z koszyka ostrzega:
- Siedzę ja tak wysoko,że widzę daleko bardzo. Nie waż się tutaj siadać, mojego prezentu zjadać.



- Ależ ma bystry wzrok - zdziwił się niedźwiedź. - Widać rzeczywiście wysoko wlazla. - I szybko poszedł dalej.
Przyszedł niedźwiedź do wsi i dawaj z całych sił walić w bramę domu babuni i dziadunia. 
- Otwórzcie, otwórzcie! Przyniosłem wam prezent od Maszy! 


Na taki hałas ze wszystkich zagród wypadły psy i rzuciły się na niedźwiedzia...
Wystraszył się niedźwiedź, postawił kosz pod bramą i nie oglądając się za siebie, uciekł do lasu.


Dziadunio podniósł wieko kosza, zagląda do środka i własnym oczom nie wierzy - w środku siedzi Masza, cala i zdrowa.
Dziadunio z babunią wyściskali Maszę, wycałowali i odtąd nazywali ją swoją spryciulką.



8 komentarzy:

  1. Heh bardzo ładne ale skoro ona mieszkała z dziadkami to co z jej rodzinami.....?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna bajka ale... Gdzie są jej rodzice?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna bajka, ale zastanawiam się czemu jej dziadkowie jej nie szukali.🤔

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie pisze to w 2024 roku i nie jest to prawdziwe bo Masza jak dla mnie w bajce poprostu mieszkała daje z niedźwiedziem, myślałam że ta bajka-teoria zniszczy mi dzieciństwo ale jednak to jakieś dziwne bo to było w 2016 roku nie dziwię się. Nie widzę nic jak piszę to wkurza trochę ale tak to pa🥰 pozdrawiam serdecznie każdego kto to czyta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja myśle że było tak: Faktycznie masza zabłądziła w lesie znalazł ją niedźwiedź i zjadł co tłumaczy dlaczego masze widzą zwierzęta oraz morzemy zauważyć że niedźwiedź nie kiedy jest bardzo zły co tłumaczy że duch maszy go dręczy. Może to co jest tu napisane nie jest dla dzieci ale to moje zdanie

    OdpowiedzUsuń