I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

wtorek, 31 stycznia 2017

Nowości Wydawnictwa Wilga




Wilga jest wydawnictwem obecnym na rynku od 1992 roku, które specjalizuje się w książkach dedykowanych dzieciom. Wilga towarzyszy młodemu czytelnikowi od jego pierwszych miesięcy do wczesnych lat szkolnych. Swą ofertę adresują do najmłodszych dzieci wzbogacając o niekonwencjonalne rozwiązania, takie jak naklejki, układanki czy moduły elektroniczne oraz ciekawe kształty i tekstury książeczek, pomagające rozbudzić zdolności intelektualne i manualne dziecka jednocześnie ćwicząc koncentrację i spostrzegawczość maluchów. Starsze dzieci kuszą polskimi i zagranicznymi baśniami i wierszami autorów należących do klasyków swojego gatunku - Jana Brzechwy, Juliana Tuwima czy Hansa Christiana Andersena. Najmłodszym samodzielnym czytelnikom proponują zagraniczne pozycje przygodowe, fantastykę i książki popularnonaukowe. Jednocześnie wspierając twórczość współczesnych polskich autorów - m.in. Agnieszkę Stelmaszyk, Zofię Stanecką czy Agnieszkę Mielech. Ich serie Spirit Animals czy Emi i Tajny Klub Super Dziewczyn liczą sobie już rzesze wiernych czytelników. Jako wydawnictwo przyjazne dzieciom postawili sobie za cel: uczyć poprzez zabawę przyjemności obcowania z literaturą.



Polecamy lutowe premiery książek dla dzieci
Wydawnictwa Wilga

1. Strażnicy: Harfa i winorośl kruków
Ted Sanders
Tom 2.
Przekład Janusz Maćczak
Premiera
01.02.2017

2. Kumplobook. Dogrywka
Joanna Gorzelińska
Premiera
15.02.2017

3. Seria WINX
Baw się modą 1; Koloruj z WINX 1
Baw się modą 2; Koloruj z WINX 2
Premiera
15.02.2017




4. Roboty; Rycerze; Wieś; Cyrk
Premiera
01.02.2017



5. Seria MALUCH ODKRYWA ŚWIAT
Kolory; Wokół nas; Zwierzęta małe i duże; Czyj to głos
Premiera
15.02.2017



6. Klasyka bajek
Roszpunka; Pinokio; Czerwony Kapturek;
Jaś i Małgosia; Królowa Śniegu; Mała Syrenka
Premiera
01.02.2017


7. Seria Akademia Malucha
Zabawy edukacyjne dwulatka; Zabawy edukacyjne trzylatka
Zabawy edukacyjne czterolatka; Zabawy edukacyjne pięciolatka
Premiera
01.02.2017




8. Klucz Blackthorna
Kevin Sands
Tom. 1.
Przekład Aleksandra Stan 
Premiera
15.02.2017


poniedziałek, 30 stycznia 2017

Szalona historia komputerów

DOCENT PIĘĆ PROCENT

www.proszynski.pl

Wydawnictwo Prószyński i S-ka na Fb


Autor: Marcin Kozioł
Strony: 160
Format: 21 x 29
Oprawa: Miękka
ISBN: 978-83-8097-044-1
Data wydania: 24.01.2017
Seria: Docent Pięć Procent i...
Kategoria: Dla dzieci i młodzieży
Cena z okładki: 32 zł





www.docent5procent.pl


Marcin Kozioł jest niezwykle ciekawą osobą. Urodził się w 1977 roku. Mając 15 lat w tajemnicy przed rodzicami opublikował swoją pierwszą książkę dla fanów mikrokomputerów. Otrzymał stypendium United World Colleges / Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata i Gordonstoun School, dzięki czemu liceum kończył w Szkocji  w szkole Gordonstoun, będącej pierwowzorem magicznego Hogwartu. Dziś jest ekspertem w dziedzinie mediów elektronicznych i marketingu. Zbiera stare komputery, więcej o autorze dowiecie się www.docent5procent.pl

Komputer to był człowiek.
Słowo komputer pojawiło się po raz pierwszy w roku 1613. W tan sposób określano człowieka, który dokonywał skomplikowanych obliczeń (z ang.: computation to obliczenia). Dopiero po 1800 roku, gdy skonstruowano pierwsze maszyny liczące to one przypisały sobie to miano. 


Szalona historia komputerów to książka skierowana dla dzieci, młodzieży i według mnie starszych osób, dziadków i babć. Powinna rozwiać nasze wątpliwości i odpowiedzieć na pytania, które nas nurtują.Opowiada o komputerach, ich początkach, zmianach, osiągnięciach w tym zakresie. Podpowiada jak korzystać z komputera nakreślając nam podstawowe rzeczy, które powinniśmy wiedzieć by zrozumieć jego działanie. Książka zawiera miejsca na notatki, które pomogą w ćwiczeniach i rozwiązywaniu zagadek serwowanych przez książkę. Sama wiedza to za mało dla tej książeczki, za cel postawiła sobie, że nauczy nas i przećwiczy zdobytą wiedzę, by mieć pewność, że treść przynosi efekty. Ciekawym elementem są dodatki multimedialne, czyli linki powrzucane w treść, dzięki którym dokładniej zrozumiemy o co chodzi z tymi komputerami, by linki zadziałały wpisujemy kody, które odnajdujemy w książce. Także z tych linków prawidłowo można korzystać tylko z pomocą książki, co doskonale wiąże literaturę pisaną z komputerem. 
     






Fajna oprawa graficzna, co widać na załączonych zdjęciach. Typowo komputerowa. Już dawno przyglądałam się zapowiedziom tej książki, zastanawiałam się co ona takiego może mieć fajnego, przecież komputery to raczej żadna ekscytającja, z góry ją skreśliłam i nie dałam jej szansy. Po jakimś czasie propozycja recenzji wróciła do mnie, postanowiłam więc wziąć po lupę ową nowość. Powiem w tajemnicy, że coś mnie ciągnęło do niej, ciekawiło i intrygowało, postanowiłam więc sprawdzić i dać jej szansę. To że mam męża informatyka tylko mnie utwierdziło w tym, że powinnam przestudiować tą książkę, by nadrobić parę rzeczy, które nie koniecznie do tej pory rozgryzłam, no bo po co jak w domu informatyk na miejscu... Ale córka rośnie i z łatwością rozpracowała bajki na komputerze, więc nie chciałabym być w tyle z tymi wszystkimi komputerami. 
Dla takiego lajka jak ja, książka jest prosta i dość zrozumiała. Informacje są przedstawione w fajnej różnorodnej formie, nie ma nudy, a w poznawaniu tych wszystkich tajników towarzyszy mi  Docent Pięć Procent i jego ∏es (czyli pies). Jak widać autor ma poczucie humoru i zaskakuje ciągłymi zagadkami. Prowadząc nas po historii komputerów, a przy okazji czy wiecie kto wynalazł kalkulator? A ja wiem: Wilhelm Schickard, ale jego maszyna byłą zawodną i jako kolejnym wynalazcom okazał się 20 letni Pascal. Takich wartościowych ciekawostek w książce jest sporo, możemy się dowiedzieć wszystkiego o twardzielach czyli dyskach twardych lub też jak kiedyś było z dyskietkami i jakich pojemności one były. Karta pamięci, pendrive, ram, rom, enigmy, Test Turinga nie mają już przede mną tajemnic. Książka zdradza te wszystkie i wiele innych informacji w konkretny i łatwo przyswajalny sposób. Zawiera piękne fotografię dawnych urządzeń, przeróżne komputery z najwcześniejszych lat zrobiły na mnie ogromne wrażenie. 


Książka bardzo wciągająca, nie da się jej przejrzeć w przelocie, fascynująca zatrzymuje czytelnika na dłuższą chwilę. Możemy ją czytać na dwa sposoby czyli od początku do końca albo na wyrywki. 







Każdy wie zapewne, że przy komputerze mamy nieraz myszkę, ale czy wiecie, że kot również istnieje i to nazwany tak specjalnie dla żartu? 


Szczerze polecam, dużo śmiechu, zabawy i wiedzy. 



sobota, 28 stycznia 2017

UCIECZKA Aleksandry Kowalskiej

www.proszynski.pl


Wydawnictwo Prószyński i S-ka na Fb


Tytuł: Ucieczka
Autor: Aleksandra Kowalska
Strony: 247
Format: 12,5 x 19,5 
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2017
Cena z okładki: 33 zł

By zacząć wszystko od nowa, trzeba domknąć przeszłość.



Pewnego kwietniowego poranka w mieszkaniu na warszawskiej Ochocie Paulina czeka na wyjście męża do pracy i przygotowuje się do popełnienia samobójstwa...

Myślę, że to zdanie idealnie kładzie nam obraz na fabułę powieści.


Tajemniczy tytuł, kojarzył mi się z przygodą, podróżą. Na pierwszej stronie dowiadujemy się jednak, że nasza bohaterka powieści zaraz popełni samobójstwo, do którego skrupulatnie się przygotowała. Nie wiele ma to wspólnego z ucieczką, a może i ma tylko w innym tego słowa znaczeniu. Paulina, żona, matka oraz babcia, planuje zasnąć i się już nie obudzić. Czy życie aż tak jej dało w kość, że nie widzi innego rozwiązania? A jednak. Dla Pauliny życie ma się skończyć. Nieszczęśliwe małżeństwo, które zjada ją od środka i narastająca złość, którą pielęgnowała od długiego czasu nie pozwalają jej racjonalnie myśleć. Mimo całego przygotowania, Paulina działa pochopnie. Nie prosi o pomoc, dużo myśli, przelicza, nie widząc sensu dalszego egzystowania pod jednym dachem z człowiekiem, którego nienawidzi.

Dlaczego więc nie odejdzie? Dlaczego nie odeszła kilka, kilkanaście lat temu? Myślę, że odpowiedź na to i na wiele innych pytań z tym związanych znajdziemy nie tylko w tej książce, ale i w samym życiu, które to uczy nas co chwilę czegoś innego. Zbiór doświadczeń gromadzonych od wieków pozwala nam ocenić sytuację jako czytelnik. Co więc czuje osoba w wieku sześćdziesięciu pięciu lat uwięziona we własnym nieidealnym życiu?


Książka prowadzi nas po rozmyśleniach bohaterów, mało akcji, dużo myśli kłębiących się w głowach. Dużo planów i intryg. Nie tylko sama Paulina jest w centrum wydarzeń, do akcji zostaje włączony także jej syn, który trwa w swoim niewiernym małżeństwie tylko ze strachu przed podjęciem ostatecznej decyzji i poniekąd mąż, który jest równie sfrustrowany jak jego żona. Rozpoczyna się walka z czasem, kilometrami i myślami. Cała akcja powieści trwa cztery kwietniowe dni. W ciągu jednak tych krótkich dni wiele się wydarzy. Paulina odnajdzie spokój, a w jaki sposób? Przeczytajcie sami. 



Ucieczka to książka opowiadająca historię życia, życia zapewne wielu ludzi. Autentyczna, jakby na faktach. Autorka miała ciekawy pomysł na wyróżniającą się powieść wśród innych, czegoś mi jednak zabrakło. Czegoś co by mnie wciągnęło bez reszty. Powieść napisana mimo wszystko lekkim językiem, przyjemnie się ją czyta, mimo iż prowadzi po ciężkim temacie samobójstwa. Aleksandra Kowalska potrafiła ubrać w słowa temat nieszczęśliwych małżeństw i śmierci w taki sposób, że nie cierpnie nam skóra podczas czytania. Czas z tą lekturą wspominam ciekawie i przejmująco.  

piątek, 27 stycznia 2017

Jak gdybyś tańczyła

www.proszynski.pl

Wydawnictwo Prószyński i S-ka


Tytuł: Jak gdybyś tańczyła
Autor: Diane Chamberlain
Strony: 502
Format: 13 x 20
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 12 styczeń 2017
Cena z okładki: 39,90 zł


Molly i Aidan to wzorowe małżeństwo przed czterdziestką, mają dom, pracę, pieniądze, ale nie mają najważniejszego. Nie mają dziecka. Nie mogą mieć dzieci biologicznych, dlatego też starają się o adopcję.  Ufając sobie bezgranicznie decydują się na otwartą adopcję, za podstawę udanego ich związku przypisują sobie szczerość ponad wszystko. Mimo to, Molly ma tajemnicę z przeszłości, którą stara się wyprzeć ze wszystkich sił. Idzie w zaparte i udaje, że przeszłości nie ma. Ma też swoje powody, by ona na jaw nie wyszła, zwłaszcza teraz, gdy są tak blisko przysposobienia dziecka. 

Książka napisana jest z dwóch perspektyw. Powoli i kolejno poznajemy dzieciństwo, przeszłość Molly oraz bierzemy udział w wydarzeniach teraźniejszych. Bardzo lubię dobra dwutorową akcję, tutaj autorka spisała się genialnie.

Molly udaje, że wszystko jest w porządku, a zerwanie wszelkich kontaktów z rodziną pomaga jej żyć normalnie. Mimo to demony przeszłości zakradają się do jej życia i nie dają o sobie zapomnieć. Gdy zaglądamy w przeszłość Molly, dowiadujemy się kim była główna bohaterka. Poznajemy zbuntowaną szesnastolatkę podczas wakacji, która zaczyna odkrywać i smakować zakazany owoc. Która mieszka w Morrisons Ridge w Karolinie Północnej, uwielbia taniec i muzykę, ale przede wszystkim, która spędza całe dnie na wymyślaniu zabaw umilających życie jej niepełnosprawnemu ojcu, dla którego zrobiłaby wszystko. Molly ma dwie matki, biologiczną oraz adopcyjną. Ma wielkie serce, naiwną duszę i przyjaciółkę, która ciągle sprowadza na nią kłopoty. Pewnego dnia traci grunt pod stopami, zostaje sama ze swoimi myślami i żalem do całego świata. Momentalnie z dziecka, które wspierane jest przez wielu bliskich staje się kobietą, która nie do końca wie co ma zrobić ze swoim życiem, zostaje sama. Pogrążona w żałobie ucieka ze swojego życia i układa je od nowa. Aż do teraz, kiedy stoi nad przepaścią.
  

Czy Molly podzieli się przeszłością ze swoim mężem, przyszłym ojcem ich wspólnego dziecka? Czy Molly mimo swoich obaw wykorzysta swoje doświadczenia i zdecyduje się na otwartą adopcję? Czy pokocha dziecko urodzone przez inną kobietę? Czy będzie szczęśliwa? Czy może jednak Aidan nie wybaczy jej tylu kłamstw i nie zechce stworzyć z nią pełnej rodziny, tak jak uczynił to jej były narzeczony? 

Poruszająca historia, wyjęta żywcem z życia wielu rodzin. Autentyczna i wzruszająca, przypomina nam jakie życie jest kruche. Miłość, szacunek, odwaga, zdrowie, naiwność, wsparcie, kłamstwa, ból, żałoba, złość i wiele innych aspektów poruszyła autorka w swojej powieści. Lekka i zarazem ciężka historia o życiu, codzienności, lekko przewidywalna i  zaskakująca jednocześnie. Nie mogłam się oderwać od tej powieści, strony uciekały jedna po drugiej. Meritum przeszyło mnie o dreszcze i łzy. Polecam każdemu, komu przydałoby się trochę pokory, a brakuje jej nam wszystkim.  


środa, 25 stycznia 2017

W ciemnym mrocznym lesie

ŚWIATOWY BESTSELLER

Ktoś ma wziąć ślub

Kogoś czeka śmierć



Tytuł: W ciemnym mrocznym lesie
Autor: Ruth Ware
Strony: 376
Format: 13x20
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2017
Cena z okładki: 39,90 zł


Ruth Ware - dorastała w Sussex, na południowym wybrzeżu Anglii. Po ukończeniu studiów na uniwersytecie w Manchesterze przeprowadziła się do Paryża, po czym osiadła na stałe w północnej części Londynu, gdzie mieszka z mężem i dwójką dzieci. Pracowała jako kelnerka, księgarka, nauczycielka języka angielskiego oraz rzeczniczka prasowa. W ciemnym mrocznym lesie to jej debiutancka powieść - trafiła na listy bestsellerów "New York Timesa" oraz "Sunday Timesa" i była nominowana do wielu nagród literackich.





W ciemnym mrocznym lesie to thriller psychologiczny trzymający w napięciu od otwarcia książki, aż do jej zamknięcia. Przez krytyków wymieniany jednym tchem z takimi bestsellerami, jak Zaginiona dziewczyna Gillian Flynn czy też Dziewczyna z pociągu Pauli Hawkins. Wbija w fotel i całkowicie obezwładnia, nie dając szansy na kontakt ze światem zewnętrznym. Jak zaczniesz czytać, nie ma możliwości byś odłożył przed stroną 374.

Szklany dom na odludziu niczym upiorna scena w środku lasu, tajemniczy i przerażający, w którym nie ma kontaktu ze światem. Wszyscy obserwują, oceniają i powoli wylewają swoje dawne żale. Spotkanie grupki młodych ludzi po dziesięciu latach na wieczorze panieńskim nie koniecznie było dobrym pomysłem na miły idylliczny weekend tuż przed ślubem. Pytanie czy to miał być idylliczny weekend czy może coś zostało zaplanowane? Książka trzyma w napięciu i nawet na chwilę nie puszcza.

Zaskakujące wątki i przemyślana fabuła. Pisarka doskonale żongluje dwutorową narracją. Z jednej strony Nora, dwudziestosześcioletnia pisarka kryminałów biegnie przez las cała we krwi, ląduje w szpitalu z amnezją. Zostaje oskarżona o morderstwo z motywem. Z drugiej strony grupka przyjaciół, w tym Nora zjeżdżają się na wieczór panieński gdzie dochodzi do szeregu wydarzeń, częściowo zaplanowanych, a częściowo nie. Jedno jest pewne, każdy ma coś do ukrycia i każdy pod wpływem upojenia narkotykowego wylewa gorzkie żale przypominając Norze o wydarzeniach z przeszłości, które przez ostatnią dekadę próbowała wymazać z pamięci. Powrót do wspomnień Nora nie najlepiej znosi, marzy jedynie o powrocie do swojego londyńskiego mieszkania, ktoś ma jednak względem niej inne plany. Wszystko zostaje ukartowane, dochodzi do zabójstwa, brakuje tylko winnego. Kto strzelał, kto trzymał  za lufę i kto w końcu podmienił naboje na prawdziwe? Dlaczego pan młody zostaje wzięty za włamywacza? Czy cała historia ma głębszy sens czy jest może narcystycznym planem w obronie honoru?

W ciemnym mrocznym lesie to bardzo udany debiut. Jako czytelnik i fan kryminałów jestem usatysfakcjonowana podsycającym i nieprzewidywalnym nastrojem. Przez całą powieść co chwilę zmieniałam zdanie na temat kto jest mordercą, jednak im bliżej wydawała mi się prawda, tym byłam od niej dalej. Takie cechy właśnie powinien mieć thriller psychologiczny, zaskakujący w każdym momencie akcji.
Może się teraz będę czepiać, ale na stronie 359 zostały pomylone imiona. Kto przeczytał powieść zauważyć powinien, że sweter, który nosi Nora należał do Niny. Gdy Nora nam nakreśla, że: "a gdy dotykam swetra Nory" nie powinna wypowiadać swojego imienia. Zapewne jest to literówka, ja jednak nie lubię tego, mimo to autorka wybroniła się fajnym stylem twórczym i ciekawą okładką.











piątek, 20 stycznia 2017

KAJTEK, UWAŻAJ

Mały miłośnik książek zakłada okulary


www.proszynski.pl

Prószyński i S-ka na fb






Autor: Jennifer Berne
Tłumaczenie: Janusz Kokoszewski i Dorota Koman
Ilustracje: Keith Bendis
Strony: 33
Format: 26,3 x 26,3
Oprawa: Twarda
Wydanie: 12.01.2017
Wiek: 4+
Cena z okładki: 25 zł

Obie autorki cyklu opowieści o Kajtku soszą okulary. Jennifer Berne zakłada je do czytania oraz gdy chce się dokładnie przyjrzeć kolejnym wydaniom opowieści o Kajtku, które to tłumaczone są w wielu językach m.in.: na chiński, hiszpański, kataloński, portugalski, czeski, słowacki, koreański oraz włoski. Jej szpak jest znany w wielu krajach, również w Polsce. Ilustratorka natomiast, czyli Keith Bendis nosi okulary, bo super w nich wygląda, dodają jej uroku zupełnie jak Kajtkowi.




Urocze i porywające ilustracje, mówią same za siebie, niekiedy nie potrzebują tekstu, który ten z kolei dodaje im jeszcze większej wyrazistości. Starannie dobrane słowa idealnie pasują do niebanalnych obrazków, które mnie całkowicie zachwyciły. Całość wydaje się ambitna i porywająca. Przekaz jaki niesie ta książka dla czterolatków jak najbardziej na czasie. Poruszanie problemów empatii i tolerancji przejawia się w wielu pozycjach książkowych, które to zachęcają nas, rodziców, by nie zapominać wpajać tych ważnych wartości naszym dzieciom już od lat najmłodszych. Książeczka Kajtek, uważaj to właśnie jedna z takich propozycji dla najmłodszych czytelników. 

Dzieci ucząc się zachowań, najbardziej przyswajają wiedzę poprzez przykłady. Kajtek, który potrzebuje okularów, jest tego świetnym przykładem. Jako jedyny zaczyna nosić okulary, jednak nie jako jedyny ich potrzebuje. Dzięki okularom, został ocalony. Wtedy też Kajtek przestaje się ich wstydzić, w końcu uratowały go, dzięki okularom mógł nadać sygnał SOS gdy był w opałach. Od tej chwili jest podziwiany wśród wszystkich w około. Inni zaczynają mu zazdrościć, szybko się jednak okazuje, że oni też zaczynają nosić okulary, a ci którzy mają dobry wzrok, noszą okulary przeciwsłoneczne. Kajtek, szczęśliwy wzór odwagi do naśladowania, jest dumny z siebie, swoich okularów oraz swych kuzynów, którzy przestali się z niego naśmiewać idąc w jego ślady. 
Nie wytykajmy więc inności innym, gdyż sami możemy znaleźć się w podobnej sytuacji, a wtedy nie będzie nam wesoło. 








środa, 18 stycznia 2017

Królik i Chopin



Tytuł oryginału: Ismael e Chopin

Autor: Miguel Sousa Tavares
Z portugalskiego przełożył: Gabriel Borowski
Ilustracje: Fernanda Fragateiro
Strony: 56
Oprawa: Twarda
Format:   14,5x24
Rok wydania: 2015


Ciepła i wzruszająca opowieść o przyjaźni dwóch światów. Człowieka i królika. Opowiada o losach Ismaela i Fryderyka Chopina. Dziki królik3 Ismael, wybrany przez ojca na swego następcę, jest mądrym królikiem, bystrym i ostrożnym. Jest jednak coś, dla czego traci głowę i czujność. Muzyka wprawia go w trans, którego sam Ismael nie potrafi zrozumieć. Muzyka staje się dla niego częścią jego zwierzęcego świata oraz ważną misją, tajemnicą, którą ma strzec i przekazać po latach odpowiedniej osobie. 

Dotąd płochy i czujny Ismael, dzięki muzyce staje się otwarty na kontakty z ludźmi, a dokładnie z jednym człowiekiem. Zaprzyjaźnia się z Chopinem, choć wydaje się to niemal niemożliwe, ich kontakty są na tyle rozwinięte, że potrafią się porozumieć i współczuć sobie nawzajem. Jak prawdziwi przyjaciele, mimo różnic jakie ich dzielą, pozostają sobie wierni. 

Na przykładzie tej przyjaźni łatwo zauważyć, że przyjaźń nie zna granic oraz że czasem warto komuś zaufać. Ciągłe uciekanie przed życiem i zamykanie się na innych nie prowadzi nas do niczego, czasem warto się przełamać i zawierzyć komuś, kto może okazać się dla nas opoką, taką jak główni bohaterowie byli dla siebie nawzajem. 

  







czwartek, 12 stycznia 2017

Wyszłam z niemocy i depresji. Ty też możesz!

Wydawnictwo: Edipresse książki

Autor: Beata Pawlikowska
Strony: 432
Oprawa: Twarda
Format: 22x16
Rok wydania: 2016
Cena z okładki: 39,99 zł
Tu kupisz


Dobrze, że są jeszcze na tym świecie ludzie, którzy dzielą się receptami na szczęście... 



Beata Pawlikowska to polska pisarka, autorka wielu książek podróżniczych, dziennikarka i fotografka. Urodzona w 1965 roku w Koszalinie rozpoczęła swoją dziennikarską karierę dopiero w 1990 roku w rozgłośni Polskiego Radia, próbując wcześniej swoich sił jako lektor jęz. angielskiego, sekretarka, a nawet kelnerka. Pawlikowska to znana polska podróżniczka kojarzona przede wszystkim dzięki książkom, w których opisuje swoje podróże po Ameryce Południowej i innych zakątkach świata.


Beata, podróżniczka z dobrym słowem, uśmiechem. Robi wielkie rzeczy, pomaga innym, zwiedza świat, pisze książki, można by rzec, że spełnia się. Znana wielu ludziom, jest autorytetem dla licznych. Aż tu nagle wydaje książkę o depresji, o swojej depresji. Czy taka osoba może mieć w ogóle depresje? Czy to może po prostu dobry temat na książkę? Beata opisuje swoje życie, swoją niemoc. Opowiada jak sobie radziła w życiu i podpowiada jak pracować nad sobą, by wygrać z chorobą, z którą toczy się nierówną walkę. Daje do myślenia, jak zawsze zresztą. Ma w sobie tą siłę, którą przyciąga ludzi, nie udaje, jest sobą. Nie wywyższa się i nie próbuje być lepsza niż inni, jest silna i tak samo słaba. Zapracowana goni czas.


Depresja to choroba podstępna i wyniszczająca człowieka od środka, zmieniająca nasze życie nie do poznania. Trudno jest mi mówić o depresji. Zapewne kto jej nie przeżył, nie ma pojęcia na czym cały proces wygląda. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak ludziom w depresji jest ciężko i jak ciężko się od niej uwolnić. 
Nie wiem czy forma poradnika to trafiony sposób na tą książkę. Przyznanie się do depresji przez Pawlikowską jest już dla mnie dużym szokiem. Liczyłam może na podtrzymanie na duchu osób, które będą sięgać po te książkę, jak po lekarstwo jedno z licznych. Na zachętę i motywacje do dalszej walki. Tymczasem autorka otwarcie mówi, co jej pomogło i sugeruje, że nam też pomoże. Radzi i wylicza. Czasem mam wrażenie, że przesadza i wyolbrzymia swoje przejścia. Depresję sprowadza do momentu, gdzie wszystkie drogi są otwarte, wystarczy je znaleźć. Wystarczy chcieć. Wystarczy pracować nad sobą i iść do przodu.  Nie każdy jednak jest tak samo blisko tych dróg i uważam mimo chęci i pracy nad swoim życiem, nie każdy poradzi sobie z depresją tak samo. 

Beata Pawlikowska podjęła się mocnego tematu. Kontrowersyjna książka o depresji którą przeżyła zapewne nie ujmie jej autorytetu. Może i nie każdemu spodoba się sposób w jaki pisze, ale przynajmniej się stara i podejmuje wyzwanie podzielenia się z resztą świata swoją chorobą. Depresja to cichy temat, może i nawet tabu. Z reguły ludzie unikają trudnych tematów. Ale nie ona, kobieta, która nie boi się niczego. Stawia czoła światu i przyznaje się do swych największych słabości. Nie ma tajemnic przed czytelnikiem. Jest z nami równa, choć mogłoby się wydawać, że niedostępna. 
Książka dla osób, które znajdują się na życiowym zakręcie, ale czy w depresji? Oceńcie sami. Zapraszam do lektury.







poniedziałek, 9 stycznia 2017

Mały, Duży i chmura


Autor: Agata Matraś
Strony: 20
Format: 15x14,5
Oprawa: Całokartonowa
Rok wydania: 2016
Cena z okładki: 19,90zł




Przyczepiła się do was kiedyś brzydka, czarna chmura, która siąpi deszczem, ciska piorunami i ogólnie psuje wam nastrój ? Niestety, taka właśnie przygoda spotkała Dużego.
Co za fatalny dzień ! Mały robi,co może,żeby pomóc przyjacielowi przepędzić intruza. 
Czy Dużemu uda się pozbyć pechowej chmury i odzyskać dobry humor? Przeczytajcie sami !


Duży miał przyjaciela Małego, miał też dużo innych przyjaciół, miał tech zły humor, którego najchętniej by się pozbył. Jego przyjaciele głowili się, wymyślali jakby tu przyjacielowi pomóc w kłopocie i próbowali różnymi pomysłami odciągnąć pecha od kolegi, czyli Dużego. Dopiero Pani Noc wpadła na wspaniały pomysł, by Duży pomógł jej podoczepiać gwiazdki na niebie. Duży jak i pozostali zabrali się do pracy, nie wiedząc nawet kiedy, zły humor zniknął. Nie było po nim ani śladu. Teraz wszyscy po ciężkiej i wyczerpującej pracy położyli się spać, by odpocząć i nabrać nowych sił.


Jutro rano będzie nowy dzień i nowe możliwości. Sen oraz praca pomaga na stres i złości. Sami o tym wiemy doskonale, nie raz mówimy, że musimy sobie wszystko dokładnie przemyśleć przez noc, by rano podjąć właściwą decyzje. Ale czy wiedzą o tym dzieci? Dzieci z reguły istoty bezbronne, muszą się takich zachować nauczyć, a rodzic jest od tego, by dobrze nakierować swoje dziecko. Gdyż nie podejmowanie decyzji za dziecko jest najlepsze, ale pokazanie mu najlepszej drogi, którą może pójść.


Z wyglądu spokojna, ale jak otworzymy tą książkę i zaczniemy czytać oraz przyglądać się obrazkom, nie możemy wyjść z podziwu jaki wielki przekaz niesie nam owa lektura. Książeczka napisana jest w formie komiksu, kolorowa i zabawna. Możemy zauważyć wspaniałą współpracę przyjaciół, którzy przejęli się losem swego kolegi i za wszelką ceną próbują mu pomóc. Czasem warto zapomnieć o swoich kłopotach, zająć się czymś, czas najlepiej leczy nie tylko rany ale i podsuwa nam pomysły, dzięki którym możemy poukładać swoje życie. Czasem wystarczy, że poczujemy się potrzebni, że jesteśmy ważni dla kogoś, dla kogo warto zmienić tok myślenia. Jednak jedno jest pewne i niezastąpione, prawdziwi przyjaciele, którzy nie zostawiają nas w biedzie, na których możemy zawsze liczyć, bez granic. Czy macie takich przyjaciół jak Duży?