I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

czwartek, 26 kwietnia 2018

Może pora z tym skończyć


Autor: Iain Reid
Przedłożył: Bartosz Kurowski
Strony: 235
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2018
Cena okładkowa: 38 zł


Lunatykowanie przez życie, to wyrażenie znalezione w książce doskonale opisuje nam główną bohaterkę. Ciągłe rozmyślania, rozliczania, dywagacje, oznaki depresji i załamania nerwowego, myśli samobójczej. Nic groźnego, lecz uwięzionego w głowie kobiety. Czy autor specjalnie mylnie nas prowadzi tą drogą?  I ten ciągle rozdzwaniający się telefon...

Mężczyzna - zdolny, ambitny, nadto inteligentny, przyszły doktorant. Czy to z nim może być coś nie tak? W końcu to thriller. Tak czy owak, pierwsza połowa książki nie zaskakuje niczym. Nie możemy się nawet domyślać o co może w tej powieści dokładnie chodzić, jakie jest sedno. Cały czas czekałam na krztę tajemnicy, by zaczęła kusić mnie i wciągać. Prowadzona debata i rozmyślania o życiu i związku tych dwojga ludzi odbywa się w samochodzie.  Mało bohaterów, mało akcji, mało wszystkiego. Jakby książka była osamotniona tak samo, jak para, której związek zmierza do nikąd. Możliwe, że nawet się nie zaczął?

Tuż przed połową powieści dowiadujemy się, że nasz bohater zginie, a nawet nie zdążyłam go jeszcze polubić, bohaterki zresztą też nie. Nie ma w tym nic zaskakującego, żadnej grozy czy opowieści niczym z horrorów. Akcja godna thrillera mieści się na końcu powieści, gdzie jest naprawdę gorąco. Gdzie rzeczywistość miesza się z fikcją. Czytelnik w końcu może poczuć grozę i dreszczyk emocji. 

Zbyt spokojna na thriller psychologiczny, za prosta, zbyt przewidywalna, mało intrygująca. Przypomina mi inną powieść, gdzie fabuła była bardzo podobna. Bohaterowie nieciekawi, bez barw, zwykli, nudni. Książka zbyt krótka, słabe zakończenie, lecz prawdziwie psychologiczne. Mimo, iż nie polubiłam bohaterów, nie mogłam się oderwać od ich debaty. Mimo,  iż mało się działo, byłam ciekawa co będzie dalej. Nie mogłam się oderwać tak samo jak od najlepszej przeczytanej przeze mnie książki. Skończyłam czytać późno w nocy zarywając nockę. I o to chyba w psychologicznych thrillerach chodzi, by pozostawiły mimo wszystko jakiś ślad w naszej głowie. Niech będzie autorowi, udało mu się to, choć stąpał po cienkiej granicy. Dobra książka, jednak czytałam lepsze.



poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Dlaczego tańczymy ze szczęścia i kipimy ze złości?

Czyli historyjki dla ciekawskich dzieci


Autor: Andrea Schutze
Przedłożyła: Barbara Tarnas
Ilustracje: Dagmar Henze
Strony: 128
Oprawa: Twarda
Format: 20 x 24,5 
Cena okładkowa: 29,90 zł
Rok wydania: marzec 2018r.


Andrea Schütze – niemiecka autorka książek dla dzieci. Pokochała czytanie książek jako dziecko. Potem sama zaczęła tworzyć książki dla dzieci i robi to do tej pory. Skończyła psychologię. Jest także krawcową z dyplomem czeladnika. Mieszka z rodziną na południu Niemiec.
Inne książki wydane w wydawnictwie Prószyński Media: "Dlaczego szczękamy zębami?"


Jak nauczyć małe dzieci odróżniać i radzić sobie z emocjami, których jeszcze nie znają, których dopiero powoli się uczą i nie zawsze potrafią je właściwie określić? Omawiana książka ukazuje, iż dziecko odczuwa emocje silniej niż dorośli, choć nie potrafią ich jeszcze właściwie nazywać. W dwunastu opowiadaniach i dwóch wierszach autorka przedstawiła nam bardzo różne uczucia: złość, przykrość, radość, zdenerwowanie, dumę, zazdrość, współczucie, wstyd, wstręt, satysfakcje, smutek, tęsknotę, zadowolenie, wściekłość, nadzieję, podziw, poczucie bezpieczeństwa i miłość.  Z głęboką wrażliwością opowiada czytelnikowi o burzliwym, ale jakże prawdziwym świecie uczuć. 

Książka bardzo przyjemna, choć zaskoczył mnie język, którym autorka się posługuje. Z jednej strony luzacki, idealnie wpasowany dla młodzieży, a z drugiej strony zbyt wymowny. Niektóre fragmenty czytałam z szeroko otwartymi oczami, nie wierząc w to co widzę. Świat ewoluował, czytamy jak i rozmawiamy o wszystkim, choćby to miała być np. śmierdząca kupa... Cóż, choć mi to trochę nie pasowało, taka bezpośredniość w tak miłej książeczce, to zapewne ma to swój cel i sens. Uczucia są różne, różne są ich wyrażenia, przekazy i wymowność. Wstyd, wstręt, złość to uczucia które nie łatwo zobrazować i przelać na papier w opowiadaniach dla dzieci. Liczy się jednak to, że autorka miała na tą książkę oryginalny pomysł oraz to, że sprostała zadaniu.
Bardzo wymowna książka, szeroki przekaz, nauka, doświadczenie. Polecam książkę, w której mieści się tak wiele doznań, przy czym ilustrator spisał się na szóstkę z plusem. Rzadko kiedy podobają  mi się obrazki w książkach, tutaj jednak są świetne. Przyjemne a zarazem wymowne, kolorowe ale bez przesady, co ważniejsze malowane twarze nie są dziwaczne, co ma to miejsce w ostatnio wydawanych książkach. Ilustracje dodatkowo zachęcają do czytania kolejnych stron, pomagając nam zrozumieć całokształt i założenie opowiadań.

Czego chcieć więcej, po prostu fajna, przyjemna lektura, bardzo wymowna i otwarta, pisana młodzieżowym językiem, prawdziwa, życiowa, lekko zabawna. Zagościła na naszej półce wyróżniając się popularnością wśród innych lektur.