I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

środa, 26 kwietnia 2017

Rozgniewany pająk i Płaczliwa kotka


W serii NIESFORNE ZWIERZAKI:
- rozgniewany pająk
- płaczliwa kotka
- uparty jeż
- przemądrzała mysz
- leniwa rybka
- nieśmiały pies
- niecierpliwy komar
- tchórzliwy ptak
- zazdrosna żaba 

Czyli Małe Zoo Babci Lejli
Autor: Tulin Kozikoglu
Strony: 24
Oprawa: Twarda
Format: 24,5 x 23
Rok wydania: 2017
Wiek: 3+
Cena okładkowa: 19,99 zł

Kto ma w domu jakiegoś zwierzaka? Ja mam, jednego - Grzankę. Grzanka to gekon lamparci. Jest bardzo spokojna, przyjazna, ciekawska i ciągle głodna. Nie ma z nią problemów, nie hałasuje i nie trzeba wyprowadzać ją na spacer. Nie to co pupile Babci Lejli. Nasza książkowa bohaterka ma już osiemdziesiąt sześć lat i dom pełen podopiecznych. Od lat mieszka z nimi pod jednym dachem i jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. Mali domownicy wnoszą do jej życia wiele radości, ale i również niemało utrapień. Tak to już jest ze zwierzętami, każdy ma inne upodobania, charakter i pomysły, lecz każdy jest mile widziany. W domu Babci Lejli z pewnością nie ma za to miejsca na nudę, zawsze coś się dzieje.

Babcia Lejla swoje opowiastki snuje żartobliwym i rytmicznym wierszem. Bardzo lubię tego typu historyjki, gdyż szybko, przyjemnie i narracyjnie się je czyta. Ilustracje dodają opowieścią dodatkowego uroku, choć mogłoby być ich ciut więcej, za to grzeszą oryginalnością. Każdy zwierzak jest przyjazny i choć nieraz może nam się wydawać, że jest inaczej, to każdy ma dobre serduszko i zamiary. Wszyscy mieszkają przecież w jednym domu, muszą żyć w zgodzie. Ale co począć jak pająk chodzi rozgniewany, kotka ciągle płacze, jeż się zaparł na dobre, a mysz znowu się wymądrza? Jak jeszcze dodać do tego zazdrosną o wszystko żabę, wstydliwego pieska i leniwą rybkę to mamy niezły galimatias, nieprawdaż? Jak Babcia Lejla sobie z tym całym harmidrem radzi i dlaczego pozwala na to wszystko?  Jak się okazuje ze wszystkich sytuacji jest jakieś wyjście, nie zawsze widoczne na pierwszy rzut oka, ale jest. Wystarczy chcieć znaleźć jakieś rozwiązanie, dobre dla wszystkich.




Z literatury przedmiotu wiadomo, że pierwsze kilkanaście miesięcy życia dziecka to okres, kiedy mózg jest najbardziej plastyczny oraz chłonny, jeśli chodzi o dźwięki mowy. W tym okresie komunikacja z dzieckiem prowadzi do opanowania fonetyki przez malucha. Rymy odgrywają w tym bardzo ważną rolę. Dlatego tak cenię rymowane i zabawne wierszyki czy też opowiastki, a Wydawnictwo Wilga jak zawsze spisało się na medal w tej kwestii. Każda strona w tych książeczkach jest wspaniała, idealnie zrymowana i okraszona odpowiednią dawką humoru. Szczerze polecam "Płaczliwą kotkę" i "Rozgniewanego pająka".

Pająk Gryzek gniewa się i złości, bo inni psują jego artystyczne pajęczyny, a przecież on chce zostać sławnym artystą. Jak sądzicie, czy Gryzek znajdzie rozwiązanie z tej trudnej dla wszystkich sytuacji?
Natomiast kotka Markotka, która ciągle płacze i marudzi, daje się we znaki współlokatorom. Wszyscy mają już dość jej ciągłych narzekan i łez. Chcecie wiedzieć, czy kotka Markotka przestanie wreszcie popłakiwać?

Z każdej z tych historii można wynieść morał. W domu Babci Lejli zawsze jest jakaś rada, skorzystacie z niej?


Przyjazne książeczki, uczące dobrych zachowań, pomysłowości, inwencji twórczej czy też przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Czytając te opowiastki, na pierwszy rzut nasuwa się mi myśl, że wystarczy chcieć, a można. Chcecie? To koniecznie przeczytajcie opowiastki "Płaczliwej kotki" i "Rozgniewanego pająka". Polecam. Bardzo wartościowe książeczki.




poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Szczęściary


Autor: Agnieszka Jeż i Paulina Płatkowska 
Strony: 272
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Format: 13,5 x 21,5 
Rok wydania: 2017
Cena okładkowa: 39,90 zł


Ekspertki od życia, zawodowo doradzają ludziom oraz sobie wzajemnie. Malina i Jagoda, przyjaciółki od lat. Łączy je wspólna praca, pasje oraz poglądy. Rozumieją się bez słów, mimo to praktycznie codziennie piszą do siebie maile. Długie, szczegółowe i osobiste. Można by rzec, że piszą wspólny pamiętnik. Obie są po przejściach, jednak takich, które same sobie zgotowały. Dwie około trzydziestoletnie kobiety, rozwódki z dziećmi. Wchodzą w życie nowym krokiem, z rozmachem i bez rozglądania się na boki. Nie biorą życia takim jakim ono jest. Oczekując czegoś więcej, stawiają zawsze wszystko na szali. Czy nie są czasem ryzykantkami? Otóż są, szalone i nieopamiętane, w pogoni za szczęściem przeszły długą drogę, czy im się to opłacało?

Jagoda i Malina poukładały sobie w głowach szczegółowe plany na przyszłość. Podobno kto nie ryzykuje, ten nie ma. Czy jak się złapało szczęście, to czy można pozwolić je puścić wolno? Czy jednak życie ma inne plany dla tych kobiet i przyniesie im nieoczekiwany zwrot akcji? 

Wszystkiego i wiele więcej dowiecie się z książki, którą się bardzo szybko i lekko czyta. Lektura dla samej przyjemności i pogody ducha, odpręża i jest sprawcą wyidealizowanego uśmiechu na twarzy. 

W powieści pada określenie "spisałyśmy pamiętnik", które idealnie obrazuje wymianę mailową kobiet, którą obserwujemy. Przyjaciółki dzielą się swoimi przemyśleniami, dylematami, opowiadają o swoim codziennym życiu. Mimo iż nie mieszkają od siebie daleko, ich kontakt pozostaje w dużej mierze internetowy. 


Muszę przyznać autorce, że miała świetny pomysł na książkę i bardzo dobrze, że ją napisała. Wątek przyjaźni, który bym określiła jako główny, pokazuje nam, że codzienne i szare życie nie zawsze pozwala nam wygospodarować czas na kawę u psiapsiółki. Po całym dniu w pracy, po uganianiu się za dziećmi oraz dogadzaniu partnerowi, dobrze jest usiąść i napisać (oraz odczytać) parę słów do osoby, która dobrze nas rozumie. Która czeka na dobrą radę tak samo jak my i tak samo jak my nie zamierza owijać w bawełnę. Szczere słowo od przyjaciółki cenne jak diament z gonitwie życia. 

Czy jesteście ciekawi jakie niespodzianki spotkają Malinę i Jagodę oraz czy szczęście przybierze nieoczekiwany zwrot akcji, i nie odwróci się od nich? Czy awanse w pracy nie poróżnią dziewczyn oraz czy siła kobiecej lojalności i przyjaźni przetrwa wszystko? Jedno mogę Wam zdradzić, jest to idealna książka na prezent dla koleżanki/przyjaciółki. Jak ja bym taką dostała, to bym się bardzo ucieszyła. Jestem w stanie nawet uwierzyć, że historia Agnieszki Jeż i Pauliny Płatkowskiej jest prawdziwą wymianą mailową, którą spot ekranu komputera przeistoczono na papier.  

niedziela, 23 kwietnia 2017

Bajki obrazkowe


Autor: Urszula Kozłowska
Strony: 26
Oprawa: Twarda
Format: 21 x 20
Rok wydania: 2017
Cena okładkowa: 29,99 zł

Oglądaj * słuchaj * powtarzaj 


Oglądajcie niezwykłe i kolorowe ilustracje, nazywajcie postacie i przedmioty, czytajcie razem rymowane bajeczki. 
Bawcie się znakomicie!

"Bajki obrazkowe" to książeczka przepełniona żywymi kolorami, pobudzającymi zainteresowanie i wyobraźnię dziecka. Zawiera same najsłynniejsze bajki, przedstawione w interesującej formie - rymowanej. CZERWONY KAPTUREK, JAŚ I MAŁGOSIA, TRZY MAŁE ŚWINKI, KRÓLEWNA ŚNIEŻKA ORAZ MAŁA SYRENKA to podstawowe i wszystkim znane bajeczki dla dzieci.


Rymy które tutaj spotkałam, odświeżyły te opowieści na nowo i nadały im nowy wymiar. Dzieci zwracają większą uwagę na rymowanki i chcą je powtarzać, ułatwiają one zapamiętywanie i wpływają bardzo korzystnie na rozwój inteligencji językowej dziecka. Dzieci od najmłodszych lat je uwielbiają. Witold Szwajkowski, autor wielu książek zawierających rymowanki dla dzieci, uważa że rymowanki odgrywają szczególną rolę w kształceniu u dzieci świadomości dźwiękowej warstwy mowy, która jest niezbędna do rozwijania umiejętności nauki czytania oraz pisania. Dzieci w ten sposób wzbogacają słownictwo, sprzyjające utrwalaniu znaczenia słów w różnych kontekstach. Dzieci jak i dorośli po prostu lubią rymy, a ta książka jest nimi wypełniona po brzegi. Łatwiej jest nam zapamiętać wierszyk czy opowieść, jeśli jest ona opatrzona rymami. W tan sposób również doskonalimy słuch fonematyczny.

Jak widać, rymowane teksty odgrywają w życiu naszych dzieci naprawdę istotną rolę. Są idealną okazją do zabaw, które będą stymulowały ich rozwój pod wieloma aspektami. 

Kolejna ważna informacja, książka ta przedstawia obrazkowe słowa. W każdej opowieści wybrane słowa zostały zastąpione obrazkami. Dzięki nim dziecko, z niewielką pomocą dorosłych, może samodzielnie "czytać" książką. Samodzielność i zaangażowanie z jakim dziecko wczuwa się w opowiadanie bajeczek to nieoceniony rozwoju wyobraźni. Choć mój maluch nie umie jeszcze czytać, czynnie uczestniczy w czytaniu bajki, np.: na dobranoc właśnie dzięki tym obrazkom. Córce sprawia to wielką radość, gdyż wie, że uczestniczy w czytaniu, ma swój wkład i bardzo ją to cieszy. Dzięki tym obrazkom moje dziecko jest bardziej zainteresowane książką, bardzo często wybiera właśnie tą książeczkę do zabawy.



Chciałoby się pisać i pisać o tej książeczce, chwalić i zapraszać do przeczytania jej, mało tego nie raz, i nie dwa razy. Ta lektura z pewnością szybko się nie znudzi, a że posiada grube strony, zostanie z nami na lata... 
Sprawdźcie koniecznie sami (uwaga! podpucha - jeśli otworzycie tą książeczkę, szybko jej nie odłożycie). :)

Moja 2,5 letnia Alicja jak otwiera tą książeczkę mówi: "łoooouuuuchooochooochooo" w tłumaczeniu - ale ekstra :) Julka dziesięcioletnia, mimo iż dawno umie czytać, równie mocno zaangażowała się w "Bajki obrazkowe" i z ciekawością je czyta.





sobota, 22 kwietnia 2017

Wędrówki zwierząt

BĄDŹ ODKRYWCĄ - seria

Agencja Wydawnicza Jerzy Mostowski 


Tekst i mapki: Robert Dzwonkowski
Strony: 48
Oprawa: Twarda
Format: 21 x 27
Rok wydania: 2016


Stawiam, że w każdym domu jest książka o zwierzętach. W każdym wypadku powinna być, a już szczególnie w takim, gdzie są dzieci. Aczkolwiek w moim domu są, wiele książeczek o tej tematyce. To, co przyciągnęło moją uwagę do akurat tej konkretnej książki, to to, że opowiada ona o ich wędrówkach. Wiele pozycji książkowych zapomina umieszczać takich informacji, zakładam, że nie z powodu iż autorzy twierdzą, że małe dzieci się tym nie interesują, tylko, że nie w każdej książeczce się wszystko zmieści. A świat fauny i flory jest jak wiemy bardzo szeroki i znajduje się w ciągłym ruchu. "Wędrówki zwierząt" to doskonała lektura dla ciekawskich, którzy chcą zgłębić tajemnicę przemieszczania się zwierząt i roślin. To fajna przygoda i dawka ogromnej wiedzy dotyczącej tras, które pokonują zwierzęta na całym świecie, a także kolorowych mapek obrazujących te wędrówki.





Po co te wędrówki?
Istnieje bardzo wiele przyczyn, dla których zwierzęta jak i rośliny przemieszczają się. Zwierzęta rozmnażające się w sferach zimnych i arktycznych, przed nadejściem zimy wyruszają w cieplejsze klimaty, gdzie znajdą pożywienie i bezpieczne schronienie,  srogie mrozy nie sprzyjałyby ich przeżyciu. Wędrują ptaki, ssaki, ryby i bezkręgowce. Niektóre nawet dwa razy do roku. Wędrują oczywiście też rośliny - ich nasiona rozprzestrzeniają się dzięki podmuchom wiatru, dzięki zwierzętom oraz ludziom, którzy je przenoszą. 




Antylopa gnu, Motyle monarchy, Karibu, Palma kokosowa, Jemiołuszka, Borowiec wielki, Kamusznik, Wal szary i wiele innych zwierząt i roślin możecie poznać dzięki tej książce. Lektura zawiera fakty z życia przedstawianych osobników, podaje dokładne wymiary oraz przybliża nam czym się żywią i gdzie oraz kiedy możemy je spotkać. Książka mimo wielu informacji, które nam przekazuje, nie jest przepełniona tekstem. Jest on raczej poukładany zgrabnie w kolorowe ramki i fikuśne chmurki. W sam raz dla dzieci. Nie nudzi, a zachęca do odkrywania kolejnych rameczek z zagadką, którą codziennie poznajemy z moją córką. Książeczka zawiera również mapki przedstawiające wędrówki, które pokazują nam strzałki. Kto, kiedy, gdzie i dlaczego się przemieszcza. Wiedza na widelcu, treściwa a zwięzła. Lubie takie konkrety. Bez zbędnych ceregieli :)  




Pianka do czyszczenia matryc LCD


Do wszystkich typów wyświetlaczy 
Pojemność 400 ml

Jest to profesjonalny środek do czyszczenia wyświetlaczy CRT, TFT oraz LCD w laptopach, tabletach, monitorach i telewizorach. Jest to bakteriobójcza i antystatyczna gęsta piana o delikatnym, nie duszącym, a przyjemnym zapachu.  


Jak na tego rodzaju produkty przystało, jest do wszystkich typów wyświetlaczy, co raczej nikogo nie powinno zdziwić, ponieważ coraz częściej mamy produkty uniwersalne. 

Przykładowe zdjęcia z testowania:
 Pianka testowana na ekranie telewizora





Pianka testowana na ekranach dwóch laptopów











Efekt uzyskałam zadowalający, bez smug i niedociągnięć. Preparat okazał się bardzo wydajny i oczywiście łatwy w użyciu. Szybko paruje i nie zostawia smug.   Nadaje się do czyszczenia wszelkich typów wyświetlaczy, w tym matryc LCD, plazmowych, monitorów CRT, ekranów dotykowych i innych powierzchni szklanych. Mimo iż powinno się go rozpylać na ściereczce, którą czyścimy powierzchnię, ja spryskałam nim ekrany laptopów i telewizora. Zazwyczaj robię to w ten sposób, z przyzwyczajenia, sądzę, że większość osób również tak robi, choć mogę się mylić. Nie zaobserwowałam żadnych plam czy zacieków spowodowanych spryskaniem preparatu docelowo na ekrany. Także ten sposób również uważam za bezpieczny i skuteczny, choć nie ze wszystkimi produktami możemy tak postępować. 

Sposób użycia:
Przed zastosowaniem dobrze wstrząsnąć pojemnikiem przez kilkanaście sekund. Niewielką ilość piany nanieść na miękki ręcznik papierowy lub ściereczkę bezpyłową. Po czym szybkimi ruchami wyczyścić zabrudzoną powierzchnię. Przy dużych zabrudzeniach czynność powtórzyć. Po użyciu nie wymaga zmywania. Środek można użytkować w każdej pozycji pojemnika.



Testowanie przebiegło pomyślnie i skutecznie. Pianka jest skuteczna i przyjemna. 
Polecam. 

Testowałam również:

piątek, 21 kwietnia 2017

ODRDZEWIACZ Z DWUSIARCZKIEM MOLIBDENU MOS2 (NT 1018)


Pojemność 400 ml

Odrdzewiacz z dwusiarczkiem molibdenu NT-1018 jest niezawodnym smarem i odrdzewiaczem o czym miałam okazję się przekonać na własne oczy. Starałam się ukazać wszystko na zdjęciach, nie zawsze jednak mi się to udawało, w rzeczywistości efekt jest jeszcze bardziej widoczny i zadowalający.


Sposób użycia:
Środek należy kilkukrotnie mocno wstrząsnąć. Po czym, w odległości 15-20 cm rozpylić na skorodowane części, pozostawiając ją na krótko w celu rozpuszczania rdzy oraz utworzenia ochronnej warstwy smarnej. W przypadku bardzo skorodowanych elementów czynność należy powtórzyć.

Jednorazowe użycie Odrdzewiacza MOS2  wystarczyło przy każdej próbie przetestowania bym uzyskała zadowalający efekt. Moje próby wykazania skuteczności powiodły się, co można zauważyć na załączonych zdjęciach. Dzięki właściwością penetrującym, środek luzuje i rozłącza nawet najbardziej zapieczone śruby czy też zawiasy, chroniąc przy tym przed korozją.




ZALETY PRODUKTU:
1. Rozpuszcza rdzę
2. Chroni przed korozją
3. Luzuje zapieczone połączenia
4. Zawiera właściwości penetrujące, dociera do trudno dostępnych miejsc
5. Posiada praktyczny zawór
6. Łatwy i szybki w użyciu
7. Wydajny
8. Posiada właściwości smarujące



Jak widać demontaż zapieczonych zardzewiałych śrub udał się bez problemów, co przed zastosowaniem tego produktu nie było możliwe. Czarna ciecz o zapachu charakterystycznym dla takich surowców spisała się na medal, marka Normatek kolejny raz udowodniła, że jest warta swej uwagi.


Normatek to polski producent chemii technicznej dla przemysłu. Ich produkty zdobyły uznanie wśród największych firm w Polsce. Chemia, jaką produkuje Normatek, wykorzystywana jest w przetwórstwie tworzyw sztucznych, zakładach przemysłowych, w różnych dziedzinach motoryzacji oraz w warunkach domowych. 
Posiadają własne, sprawdzone receptury, cały czas unowocześniając je, przeprowadzanymi badaniami. Firma prężnie się rozwija, wprowadzając nowe produkty na rynek.



Wcześniej testowałam:








czwartek, 20 kwietnia 2017

Usuwanie farb i uszczelek - Normatek



Środek do usuwania farb i uszczelek NT-1012 od Firmy Normatek służy jak sama nazwa wskazuje do usuwania farb, naklejek, olejów, lakierów, żywic, gumy, kleju, silikonu czy też smoły. Preparat sprawdza się również przy usuwaniu trudno zmywalnego nagaru silnikowego spotykanego przy rozszczelnieniu wtryskiwaczy i głowicy, doskonale usuwa nagary z zaworów egr i inne zanieczyszczenia, które nie dadzą się wybawić tradycyjnymi środkami. 


Testowanie przeprowadziłam na obudowie akumulatora, na której naklejona była naklejka. Szczerze mówiąc nie wierzyłam, że można jej się pozbyć, a już  na pewno nie tak dokładnie, szybko i w tak łatwy sposób, że i kobieta dała sobie radę, nie brudząc nawet ręki. Naklejkę spryskałam niezbyt grubo produktem, odczekałam 5 minut z zegarkiem w ręku i zaobserwowałam zmarszczenie się niepożądanej naklejki. 




Po 5 minutach



W tej chwili eksperyment mogłam już kontynuować i zabrać się do dalszej części testowania, do najważniejszego czyli naszego celu - pozbycia się naklejki. Do usunięcia jej użyłam plastikowej szpachelki, którą użyczyła mi Wiejska Strefa Klasyków (obudowę akumulatora również), która też nadzorowała moją pracę. Pomarszczona naklejka jak widać na zdjęciach, schodzi gładko i bez żadnych problemów.  






Po naklejce nie ma śladu, klej zszedł niemal idealnie, obudowa nie została uszkodzona ani przy ścieraniu, ani podczas reakcji produktu z materiałem, którego nie chcieliśmy zniszczyć. Wszystko się udało. Efekt natychmiastowi i w pełni zadowalający, właściciel ma teraz obudowę bez naklejki. Na tym etapie wystarczyło przetrzeć benzyną ekstrakcyjną (tak jak ja to zrobiłam) lub rozcieńczalnikiem uniwersalnym.

Efekt po przetarciu. Obudowa bez naklejki, jak nowa. 



Jeśli macie problem z usunięciem niechcianej naklejki, kleju, lakieru, oleju czy też smaru, spróbujcie wykorzystać produkt Firmy Normatek - Usuwanie farb i uszczelek w aerozolu. Efekt murowany.

Testowałam również: