Autor: : Liane Moriarty
Strony: 541
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2017
Cena okładkowa: 39,90 zł
"Ale czy ktoś poczuwa się do winy? Czy zawsze musi być ktoś winny? A może wszystko, co się wydarzyło, jest tylko kwestią przypadku? Jak poradzić sobie z sytuacją, której nie można zrozumieć?"
W życiu liczą się tylko chwile i to one mówią nam o nas najwięcej. Akcja powieści toczy się dwutorowo rozgrywając się w dwa tygodnie po feralnym grillu, mieszając się ze wspomnieniem dnia, który zmienił życie każdego z osobna, jak i pogmatwał każde małżeństwo, które na nim było. Poznajemy dwie przyjaciółki Clementine i Erikę, które znają się od dziecka oraz ich mężów Sama i Olivera. Clementine i Sam wychowują dwie wspaniałe córki, gdzie Erika i Oliver borykają się z jedenastą nieudaną próbą in vitro. Zupełnie inne małżeństwa, połączone długoletnią przyjaźnią, jednak niestety fałszywą, wymuszoną, zgryźliwą i oczekującą zawsze czegoś w zamian, nawet propozycji o cząstkę siebie.
Małżeństwa spędzają popołudnie u sąsiadów na grillu, gdzie dochodzi do nieoczekiwanej tragedii, o ile tragedie mogłyby być oczekiwane i przewidywane. Feralny grill odcisnął piętno na każdym, kto chciał tego dnia poczuć się beztrosko. Czy czyhające zagrożenia można wyczuć i im zapobiec, zanim będzie za późno, zanim zaczniemy szukać winnych? Okazuje się, że to tylko kolejna chwila, której nigdy nie zdołamy już naprawić.
Autorka dotyka poważnych problemów z życia zwykłych śmiertelników, nie boi się pisać o bezpłodności, która w dzisiejszych czasach jest jak epidemia, o życiu w rodzinie z nałogowym zbieractwem, pokazując jak nieszczęśliwe i napiętnowane tym mogą być dzieci z takich rodzin. Pisze o przyjaźni, która przyjaźnią nie powinna się nazywać.
Moriaty jest znawcą ludzkich emocji, potrzeb i pragnień, a mozaikę ludzkich losów przedstawia w delikatny sposób, ukazując przy tym całe, zwykłe, trudne i często oszukane życie. Potrafi jednak zawsze znaleźć światełko w tunelu dla swych bohaterów. Trauma pourazowa oraz sam tragiczny wypadek, który wezbrał motyw przewodni w wersach, daje czytelnikowi do myślenia. Skłania do doceniania tego co mamy, do dążenia za swymi pasjami i talentami, trzymając rękę na pulsie, byśmy nie zatracili się w rzeczach mniej ważnych.
Książka trzyma w napięciu, w połowie zdradzając nam tajemnicę z grilla, później skrupulatnie dozując szczegóły, układające się w swoistą całość. Elementy puzzli zostają odgadnięte, nie czuje jednak niedosytu, jestem pod wielkim wrażeniem, że zwykły grill w zwykły szary dzień, wciągnął mnie bez reszty tak, że szkoda było mi odłożyć książkę.
Czy wydarzenie na grillu w ciepłe popołudnie aż tak zniszczyło, do cna, spokojne i udane życie trzech małżeństw? Dlaczego te rodziny nie potrafią znaleźć w tym wszystkim dobrej strony medalu i wrócić do normalności? Czy rozpadające się małżeństwa uleczyć można dozą zdrowego rozsądku i ciężką pracą, gdy jedno z małżonków proponuje separację?
Droga do szczęścia nigdy się nie kończy, mimo nieustającego deszczu nadającego wszystkiemu beznadziejny wymiar.
Cała recenzja to tylko maleńka namiastka tego, co możecie przeczytać w tej książce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz