I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

środa, 19 września 2018

"Wszystko nie tak!" recenzja książki 2018r.

www.proszynski.pl
Wydawnictwo Prószyński i S-ka na Fb


Autor: Izabella Frączyk
Ilość stron: 423
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 37 zł
Rok wydania: 2018


"Wszystko nie tak!" to książka o każdym z nas. O wyborach, jakie podejmujemy, o trudnych decyzjach i ich konsekwencjach. Choć fabuła może trochę odbiegać od realiów naszego życia  (na szczęście nie każdy zostaje porwany) to zagłębiając się w losy bohaterów odnajdziemy w nich po części siebie i dylematy, z którymi również mamy do czynienia. 

Już od pierwszej strony wiedziałam, że książka mi się spodoba! I to dosłownie od pierwszej strony, a konkretnie od dedykacji autorki. Pierwsze zdanie brzmi: "Przypuszczam, że moi Czytelnicy wezmą mnie w tej chwili za osobę niespełna rozumu, ponieważ postanowiłam zadedykować tę powieść mojemu psu Tornado :)". Ja- chyba największy zwierzolub na świecie- oczywiście nie mogłam przejść obok czegoś takiego obojętnie!* 

Jeśli autor już od pierwszego zdania potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy to może oznaczać tylko jedno- to będzie jedna z tych książek, które przypadną mi to gustu. Tak stało się i tym razem. Mogłabym przytoczyć tutaj całą dedykację, ale jednak się powstrzymam, żebyście i Wy mieli miłą niespodziankę, ;)

Przejdźmy do sedna- poza dedykacją, która bardzo mnie urzekła również sama powieść zaczęła się wyjątkowo interesująco. Nie musiałam czekać do połowy książki, aby akcja zaczęła się rozwijać. Początkowo dość spokojnie zostajemy wprowadzeni w akcję. Poznajemy główną bohaterkę- Ewę- zdolną architekt, której życie jest nieustannym pasmem sukcesów. Do czasu...
Kiedy jej życie toczy się spokojnym rytmem, po gali odebrania nagród w prestiżowym konkursie pada ofiarą przestępstwa. Ewa zostaje porwana i umieszczona w miejscu oddalonym ponad 150 km od domu! Początkowo sytuacja nie przedstawia się zbyt ciekawie. Dlaczego ktoś w ogóle miałby ją porwać? Niedawno wydała wszystko na kupno domu w Hiszpanii, więc nie ma zbyt wielu pieniędzy. Rodzina też nie wpłaci za nią okupu. O co w tym wszystkim chodzi?  Jednak codzienne wykwintne śniadania i czas spędzany z porywaczem dają Ewie do myślenia. A może on faktycznie okaże się fajnym facetem? Ale czy romans z nim to już nie zbyt wiele? Od momentu porwania życie bohaterki wywraca się do góry nogami. Spragniona miłości kobieta wpada w ramiona Tomka- "miłosiernego porywacza". Nagle Ewa staje przed wieloma wyborami życiowymi, w których stara się jej pomóc przyjaciółka Monika. Tylko czy Ruda dodatkowo wszystkiego nie skomplikuje? 

Książka potrafi zaskoczyć, ale i momentami rozbawić do łez.
Ciekawa, prawdziwa, niepozwalająca nam się nudzić. Bohaterowie (i przyznam szczerze, że nawet czarne charaktery) od początku wzbudzili moją sympatię! Język, którym się posługują nie jest wyszukany, przez co akcja wydaje się prosta i mamy wrażenie, że toczy się tuż obok nas. 
"Poślizgnąłeś się na skórce od banana i przywaliłeś głową w stół. Straciłeś przytomność, a ja nie miałam jak cię ocucić, więc dostałeś po gębie. Dwa razy."
To właśnie dzięki takim prostym wypowiedziom książkę czyta się przyjemnie i nie wiadomo kiedy z pierwszej strony znaleźliśmy się na 423. 

Jeśli masz trochę wolnego czasu w coraz dłuższe wrześniowe wieczory to z całą pewnością powinieneś sięgnąć po tę książkę! Sprawi, że będziesz się śmiał i płakał jednocześnie, a co najważniejsze- pochłonie Cię do tego stopnia, że nie będziesz mógł się od niej oderwać!
Uwaga! Nie czytać przed snem, bo na pewno nie odłożycie jej dopóki nie przeczytacie jeszcze jednego rozdziału. ;)

* A jako, że dedykacja autorki jest dla psa to i zdjęcie będzie z moim pupilem ;)
 Martyna


1 komentarz: