Autor: Jolanta Kusz, Wioletta Śnietka
Strony: 108
Oprawa: Miękka
Format: 21 x 29,7
Oto kolejna część Serii Akademii Zrób to sam. Tym razem bierzemy pod lupę Akademię Prezentów. Jak widać po zdjęciach jest to kolorowa książka, a ciekawa forma spędzania wolnego czasu, polecam zajrzeć do tej książki całą rodziną, tak jak my to zrobiliśmy. Często nie możemy zdecydować się, którą akademię wybieramy, dzisiaj jednak zgodnie wszyscy postanowili stworzyć dla bliskich jakieś drobiazgi. Książka idealnie nadaje się przy tworzeniu laurek na okazje typu dzień matki, dzień ojca, dzień babci czy dziadka. Posiada wiele pomysłów, do których możemy dodawać własne inwencje twórcze.
Razem z tą książką stworzymy wyjątkową bombkę na choinkę, wazonik z kwiatkami, cukierkowy bukiecik, zrobimy i własnoręcznie udekorujemy ramkę na zdjęcie. Zrobimy kartkę okolicznościową, musujące kule do kąpieli, notesik dla taty, przydatny pojemnik na pierniczki, czy też ulepimy kilka rzeczy z masy solnej, według podanych wzorów w książce, lub też według własnych pomysłów. Idealnie nada się do tego książka również Akademia modeliny lub plasteliny. Jeśli chodzi o masę solną, najbardziej spodobała się Alicji, czyli prawie trzy letniemu dziecku. Jak pokazują zdjęcia, zabawa była udana i bardzo długo trwała. Zajęła moje dziecko (i nie tylko, bo tatusia również) na okrągłe dwie godziny.
Wszystkie polecenia krótkie i zrozumiałe, opatrzone dokładnymi ilustracjami, które pokazują nam krok po kroku, jak wykonać dany przedmiot. Zawsze na początku jest spis przedmiotów potrzebnych do pracy, które będą nam ułatwiać naszą kreatywną zabawę. To nasza ulubiona książka z całej serii, chociaż konkuruje troszkę z Akademią tektury, która jest równie przyciągająca. W tej, możemy wykonać przeróżne przedmioty z myślą, że je komuś podarujemy. My stworzyliśmy z masy solnej odcisk dłoni Alicji, wytłoczyliśmy imię i rok, zawiesiliśmy na wstążce i teraz pięknie nam ozdabia mieszkanie. Wykonaliśmy również serduszko dla babci, która zawiesiła je w kuchni, by przypominało jej o kochanej wnuczce oraz ulepiliśmy wielkiego misia, którym Alicja ciągle się bawi.
Pomysłów naprawdę dużo, a wszystko możemy pomalować dodatkowo farbami. Wpadło mi w oko również dekorowanie mydełka, to wspaniały pomysł na kolejna zabawę, którą planujemy w następny weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz