I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

środa, 29 czerwca 2016

Testowanie dla Zdrowy Start w Przyszłość

Moja mała ( 21 miesięcy) testowała ostatnio Gerberki Junior od Nestle dzięki
 Zdrowy Start w Przyszłość.

Jarzynowa z kurczakiem i kluseczkami 
oraz 
rybka z marchewką, groszkiem i kluseczkami.



Moja córka już dawno nie je takich obiadków, je to co ja gotuje, je wszystko. Gerberki oraz inne tego typu obiadki i deserki jadła jak była młodsza, zaczęliśmy od podawania marchewki jak miała 4 miesiące. Wtedy nie opłacało mi się gotować i miksować samej marchewki by niemowlak zjadł kilka łyżeczek, może jestem wygodnicka i eko matki mnie tu zaraz prześwięcą. Każda matka robi jak uważa, każda też ma dużo do powiedzenia co do innych dzieci. Ja zajmuje się swoim i chyba mi to nawet nieźle wychodzi... Ok, bo zbaczam z tematu. Wracając, myślałam, że po takiej długiej przerwie moja Alicja będzie robić co najmniej dziwne miny, kończąc na pluciu jak sięga wzrok.

Zdziwienie

Zaczęłam od zupki, czyli  jarzynowej z kurczakiem i kluseczkami. Przed podaniem oczywiście spróbowałam i dla mnie ku memu zdziwieniu okazało się przyprawione, delikatnie lecz wyczuwalnie. Mojemu dziecku również smakowało. Alicja zjadła cały słoiczek na obiad, nie zostawiła nawet jednej łyżeczki.

Na drugi dzień na obiad Alicji zaserwowałam rybkę, znowu ku memu zdziwieniu danie było delikatnie przyprawione i smaczne, nawet miałam ochotę liznąć łyżkę co jakiś czas. Tak tak... karmiłam dziecko, nie byłam taka dobra i nie dałam córce, by sama się najadła, ponieważ niestety ciężko te deserki doprać z ubrań. No ale tutaj nie było już tak pięknie, co prawda Alicja zjadła wszystko ze smakiem, niestety danie to ma groszek widocznie słabej jakości, ponieważ ma twardą skórkę, co ja od razu wyczułam smakując obiadek.

Ogólna ocena pozytywna, bardziej polecam jednak zupkę jarzynową niż rybkę. Nie wiem, czy u Was tak się zdarza, ale u mnie nieraz nie ma obiadu (nie mam czasu/nie chce mi się albo nas nie ma) lub mamy na obiad coś, co moje dziecko nie lubi. Wtedy mam opcję Gerberkową. Jeden słoiczek mam zakupiony w razie czego. Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać.



5 komentarzy:

  1. czyli bardzo miłe zaskoczenie ;) wygląda apetycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, nawet wygląda ciekawie,a i smakuje co ważne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje już wyrosły :) ale jak były mniejsze to kupowałam Gerber :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kupowałam różne firmy i wszystkie się u nas sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń