I czerwone szpilki

I czerwone szpilki

sobota, 16 czerwca 2018

"Srebrna dziewczyna" recenzja


Autor: Leslie Pietrzyk
Tłumaczenie: Joanna Dziubińska
Ilość stron: 392
Cena z okładki: 34,90 zł
Rok wydania: 2018



"Srebrna dziewczyna" to- jak możemy przeczytać na okładce- "głęboka i przerażająca książka, wgniatająca w fotel". Niestety nie do końca mogę się z tym zgodzić. 

Książka opowiada o losach biednej studentki, której imienia nawet nie znamy. Wyjeżdża ona do Chicago, aby uciec od toksycznej rodziny. Jedyną osobą, wobec której czuje jakiekolwiek zobowiązania jest jej siostra Grace, która musi znosić znęcających się nad nią rodziców. Problemy rodzinne nie są nazwane po imieniu, jednak możemy się domyślić, że ojciec niejednokrotnie używał przemocy, a wujek ośmielał się nawet gwałcić bratanice. Bohaterka bez grosza przy duszy opuszcza Iowa i jedzie do Chicago, aby rozpocząć studia. Przypadkowo spotyka Jess, z którą się zaprzyjaźnia. Nie jest to jednak prawdziwa przyjaźń- dziewczyna nie może opowiedzieć Jessice o swojej przeszłości, ani problemach, a szczególnie o tym, że zdradza ją z jej chłopakiem. Jedna rzecz zasadniczo różni obie dziewczyny: pieniądze. Jess jest jedną z najbogatszych dziewczyn na uczelni, natomiast główna bohaterka nie może sobie pozwolić na nowe ubranie i je wyłącznie to, co kupi Jess. Oczywiście przyjaciółka nie może się o niczym dowiedzieć, dlatego nasza bohaterka ma opinię wyjątkowo skąpej. 

Przebywając ze swoją siostrą opowiadaj jej historie Srebrnej Dziewczyny, żyjącej w idealnym świecie. Daje wtedy upust swej wyobraźni, pozwalając marzyć o wszystkim, co chciałaby mieć.
Powieść zawiera również wątek historyczny- jesienią 1982 roku kilka osób zmarło z powodu spożycia tylenolu, do którego dodano cyjanek. 

"Srebrna dziewczyna" to z jednej strony piękna powieść o rodzinie, przyjaźni i biedzie, jednak z drugiej jestem odrobinę zawiedziona i czuję pewien niedosyt- być może przez niesamowite opisy na tylnej okładce książki. Spodziewałam się fascynującej powieści, od której nie będę mogła się oderwać, natomiast moje oczekiwania spełniły się tylko po części. Brak imienia głównej bohaterki jednocześnie wprowadza odrobinę tajemniczości, jak i denerwuje, gdyż nie możemy utożsamić jej z konkretną osobą. Problemy psychologiczne mogłyby zostać poruszone nieco głębiej, gdyż "rzeczy, o których boimy się nawet myśleć" zeszły na drugi plan. Niemniej jednak książkę czytało się przyjemnie i z pewnością nie był to stracony czas.

Zapraszam do czytania :)

Martyna 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz